Podobno Kylie Minogue wczoraj wieczorem odpaliła z wielkim hukiem świąteczne iluminacje w Londynie i jego centrum skrzy się już tysiącem bożonarodzeniowych światełek :) U nas to szaleństwo na szczęście zaczyna się trochę później, bo w końcu do świąt jeszcze dużo czasu, ale za to w sam raz, żeby zadbać, by były one bardzo aromatyczne.
Jeżeli teraz utopicie kilka lasek wanilii w alkoholu, za dwa miesiące, akurat na Boże Narodzenie będziecie cieszyć się dojrzałym ekstraktem waniliowym, który jak wiadomo, jest jednym z niezbędników do aromatyzowania świątecznych deserów i wypieków. Jest mocniejszy niż cukier z wanilią i ma tę zaletę, że nie psuje się, nie wietrzeje (o ile trzymamy go w butelce lub słoiczku z szczelną zakrętką oczywiście) i można odnawiać go bez końca, dolewając alkohol i dorzucając waniliowe laski.
Ekstrakt waniliowy:
4-5 lasek wanilii,
wódka lub spirytus,
szklana butelka lub słoik ze szczelną pokrywką
Laski wanilii lekko naciąć wzdłuż i włożyć do butelki lub słoika. Zalać wódką lub spirytusem w temperaturze pokojowej. Zakręcić szczelnie i odstawić w niezbyt ciepłe miejsce (nie musi stać w lodówce, ale lepiej nie trzymać butelki przy grzejniku lub w ciepłym, nasłonecznionym miejscu).
Od czasu do czasu potrząsać butelką. Ekstrakt z tygodnia na tydzień będzie nabierać ciemniejszego, bursztynowego koloru. Najlepszy jest po około 2 miesiącach.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
w ubiegłym tygodniu nastawiłam sobie. Robię na wódce
OdpowiedzUsuńJa też najczęściej na wódce :) Niektórzy robią też na rumie, ale moim zdaniem rum trochę tłumi waniliowy zapach.
UsuńNie ma nic piękniejszego :)
OdpowiedzUsuńTeż uwielbiam ten bursztynowy kolor ekstraktu :)
Usuńa laski trzeba naciąć?
OdpowiedzUsuńTak, najlepiej je lekko naciąć wzdłuż (nie muszą być przecięte całkowicie), żeby alkohol dostał się do ziarenek.
UsuńKsiążkowe_korale
4 listopada 2015 15:58Dziękuję Ci za przypomnienie. Muszę dolać wódki do kończącego się właśnie ekstraktu.
OdpowiedzUsuńSerdecznie dziękuję za przepis:) Chciałam kupić gotowca, a tu znakomity przepis. Jutro lecę po laski wanilii. Celka
OdpowiedzUsuńBardzo proszę :) Taki własnej roboty jest o niebo lepszy od gotowca :)
UsuńA czy to nie powinno być w oleju robione? Przecież w polskich sklepach można znaleźć olejki zapachowe. W Anglii takie aromaty są robione na bazie alkoholu i nie są tak intensywne i długotrwałe jak te nasze polskie.
OdpowiedzUsuńEkstrakt albo esencja to nie to samo co olejek zapachowy. Wszystkie naturalne ekstrakty są na bazie alkoholu. A zapachowe olejki dostępne w sklepach niestety nie mają nic wspólnego z naturą - to syntetyczne zapachy lub "aromaty identyczne z naturalnymi", faktycznie bardziej intensywne, ale sztuczne :(
UsuńZawsze mam w zanadrzu buteleczkę ekstraktu waniliowego zrobionego na wódce. Zastanawiam się, czy dałoby się zrobić domową wersję pasty waniliowej, np. przez zmiksowanie tych namoczonych lasek z cukrem.
OdpowiedzUsuńPrzepiękna buteleczka
OdpowiedzUsuń